Sobotni wypad z cieniasem
Sobota, 13 października 2007
· Komentarze(2)
Sobotni wypad z cieniasem (czyt. adamickim) do Gryfic. Początkowo mieliśmy jechać nad morze do Rewala lub Mrzeżyna i wrócić SzynoBUSem, ale PKP nas olało, kase zamknęło, informacji zero więc i my ich olaliśmy. Już nie mogę doczekać się 2008 kiedy to nastąpi liberalizacji rynku kolejowego w Polsce i DB (deutsche Bahn - niemiecka kolej) wejdzie na Polski rynek.
Trasa: Szczecin - Goleniów (wzdłuż ekspresówki S3,S6) - Nowogard (pojechaną 6tką (DK6) gdzie tiry wyprzedzały nas na centymetry. Szczerze mówiąc, ja amator (dośc nowy) Alleycata, nieustraszony jeździec miejski, troche się bałem) - Płoty - Gryfice (już było troche spokojniej. Tam pokręciliśmy się po mieście, pojechałem z cieniasem na turniej szachowy, który szczerze mówiąc miałem głęboko gdzieś. Posiedzieliśmy tam z 5 minut i znów na tzw. miasto. Gryfice są strasznie małem, ale cięzko odmówić im aspektu "miejskości". Kebab. Picie i z powrotem do domu, ale tym razem przez Golczewo. Trafilismz na droge, ktorej nie ma na mapie - Wojewodzka 108 - nowo zbudowana. A I JESZCZE TA KOBIETA Z BRODA, takiej nigdy nie widzialem.
Co chwilę musiałem robić zapasy Powerejdów i Gatorejdów (które szczerze mówiąc pomagały, albo też wydawało mi się, że pomagały, mniejsza z tym). A adamickiemu sie cały czas myliły drogi, co chwilę chciał wjeżdzać na ekspresową, a miał tylko rower.
Chwilowy zyciowy rekord, który na pewno jeszcze będzie wielokrotnie poprawiany. A i nie zapominajcie o tym, że zrobiłem go na MTB'ku. Na szosie zrobie jeszcze więcej.
Zdjęcia: (taken by W810i Asfalt - the property of admicki)
Trasa wycieczki:
Pełniejszy opis na adamicki.bikestats.pl
Trasa: Szczecin - Goleniów (wzdłuż ekspresówki S3,S6) - Nowogard (pojechaną 6tką (DK6) gdzie tiry wyprzedzały nas na centymetry. Szczerze mówiąc, ja amator (dośc nowy) Alleycata, nieustraszony jeździec miejski, troche się bałem) - Płoty - Gryfice (już było troche spokojniej. Tam pokręciliśmy się po mieście, pojechałem z cieniasem na turniej szachowy, który szczerze mówiąc miałem głęboko gdzieś. Posiedzieliśmy tam z 5 minut i znów na tzw. miasto. Gryfice są strasznie małem, ale cięzko odmówić im aspektu "miejskości". Kebab. Picie i z powrotem do domu, ale tym razem przez Golczewo. Trafilismz na droge, ktorej nie ma na mapie - Wojewodzka 108 - nowo zbudowana. A I JESZCZE TA KOBIETA Z BRODA, takiej nigdy nie widzialem.
Co chwilę musiałem robić zapasy Powerejdów i Gatorejdów (które szczerze mówiąc pomagały, albo też wydawało mi się, że pomagały, mniejsza z tym). A adamickiemu sie cały czas myliły drogi, co chwilę chciał wjeżdzać na ekspresową, a miał tylko rower.
Chwilowy zyciowy rekord, który na pewno jeszcze będzie wielokrotnie poprawiany. A i nie zapominajcie o tym, że zrobiłem go na MTB'ku. Na szosie zrobie jeszcze więcej.
Zdjęcia: (taken by W810i Asfalt - the property of admicki)
Trasa wycieczki:
Pełniejszy opis na adamicki.bikestats.pl